piątek, 22 maja 2015

Pierwszy włosowy eksperyment

 Cześć,

Wielkimi krokami zbliżają mi się na studiach zaliczenia więc oczywiście muszę zajmować wszystkim byle nie nauką ;). W takich to sprzyjających okolicznościach postanowiłam wypróbować kremowanie włosów. Szczerze się przyznam, że byłam bardzo sceptyczna jeśli chodzi o nakładanie balsamu na włosy ale raz się żyje :). Pierwsza rzecz w którą nie wierzyłam to zapewnienia, że włosy po kremowaniu nie są tłuste i nie zostawią śladów na poduszce... jednak jak to często bywa bardzo się myliłam ^^. Do kremowania użyłam nawilżającego mleczko-kremu z Garniera, może nie ma on najlepszego składu do tego celu jednak nie miałam w domu innego mazidła do wypróbowania bo wprost nienawidzę się balsamować:P






Jak widać ma on parafinę dosyć wysoko w składzie, postanowiłam pomimo tego nałożyć go na włosy.Poza tym w składzie posiada masło shea oraz o ile dobrze się orientuję (niestety jeszcze nie nauczyłam się czytać składów :() mocznik. Nie ma w nim jednak żadnych olei, wiec aby mieszanka była bogatsza dołożyłam do niej przed nałożeniem na włosy 2 pompki olejku z brzozą i pomarańczą z alterry ( kocham jego zapach!).  Mieszankę pozostawiłam na włosach przez całą noc, rano czekała mnie miła niespodzianka: moja poduszka przeżyła to spotkanie :). Rano umyłam włosy szamponem z SLS ponieważ bałam sie że inny sobie nie poradzi z kremem w moim przekonaniu to jednak jest coś tłustego :p Włosy po tym zabiegu wyglądają tak:




Na zdjęciu są nierozczesane  po koczku, niestety mój fotograf się spieszył. 
Moje wrażenia po kremowaniu? Włosy są mięciutkie i nieobciążone chociaż tego się własnie obawiałam najbardziej.Wydaje mi się również, że bardziej błyszczą. Ciekawa jestem jakie efekty dałoby regularne kremowanie :) Gdy zmierzyłam się już z tą metodą wiem, że nakładanie kremu wcale nie było trudne ani uciążliwe a sam krem pozostawiony na włosach nawet przez wiele godzin krzywdy im nie robi :) Polecam wypróbowanie tej metody, a osobiście jestem zadowolona z efektu.

Próbowałyście kremować włosy? Jakie kremy najlepiej się do tego nadają?

wtorek, 19 maja 2015

Wielki początek !

Witajcie :)

Dwa miesiące temu rozpoczęłam swoją przygodę z włosomaniactwem. Choć moja pielęgnacji nie jest jeszcze bardzo zaawansowana muszę przyznać, że koleżanki są zaszokowane słysząc o tym co robię z włosami :). Niestety niewiele ludzi jest świadomych, że pielęgnacja włosów to nie tylko drogeryjny szampon i odżywka ale także ogromny potencjał drzemiący w naturalnych produktach.

Swoją pielęgnację rozpoczęłam może trochę zaskakująco ale pierwsze co zrobiłam to obcięcie włosów :) Fryzura o to błagała. Nie wiem jak mogłam tak długo żyć w  nieświadomości, że moje włosy wyglądają tak groteskowo.

                                                        Oto mój punkt wyjściowy:



Po podcięciu włosy wyglądały tak:


Miałyście kiedyś aż tak nierówne włosy? Myślicie, że aż taka różnica w długości mogła być spowodowana paskiem od torebki ocierającym o końcówki włosów?